Przystanek i posterunek odstępowy Przylep (wówczas Schertendorf) został oddany do użytku dokładnie dnia 1 stycznia 1912 roku. Jego istnienie zdradza nam mapa pruskiej sieci kolejowej z 1912 roku, która została wydana zapewne zaledwie kilka miesięcy później. Posterunek ten podzielił w tamtym czasie szlak Zielona Góra – Czerwieńsk na dwa odstępy. Historia kolei milczy na temat tego co znajdowało się tu wcześniej, ale przechadzając się po peronie tego przystanku, widzimy w odległości około 100 metrów w kierunku Czerwieńska stojący na małym wzniesieniu terenu zrujnowany mały budynek, który kilkanaście lat temu pełnił rolę małego mieszkania służbowego. Kształt tego budynku, a w szczególności zamurowane wyjście w kierunku toru, przywodzi nam na myśl strażnicę telegrafu optycznego, czyli swoisteg... ⋙ Rozbalit
Przystanek i posterunek odstępowy Przylep (wówczas Schertendorf) został oddany do użytku dokładnie dnia 1 stycznia 1912 roku. Jego istnienie zdradza nam mapa pruskiej sieci kolejowej z 1912 roku, która została wydana zapewne zaledwie kilka miesięcy później. Posterunek ten podzielił w tamtym czasie szlak Zielona Góra – Czerwieńsk na dwa odstępy. Historia kolei milczy na temat tego co znajdowało się tu wcześniej, ale przechadzając się po peronie tego przystanku, widzimy w odległości około 100 metrów w kierunku Czerwieńska stojący na małym wzniesieniu terenu zrujnowany mały budynek, który kilkanaście lat temu pełnił rolę małego mieszkania służbowego. Kształt tego budynku, a w szczególności zamurowane wyjście w kierunku toru, przywodzi nam na myśl strażnicę telegrafu optycznego, czyli swoistego rodzaju posterunku odstępowego jakie istniały na najstarszych głównych liniach kolejowych. I zapewne do tego on służył. Podobny budynek, nomen omen przylepiony do większego budynku mieszkalnego, znajduje się na szlaku do Zielonej Góry, na naprzeciw niego widzimy urządzenie servo do wykrywania przegrzanych osi wagonowych i opuszczony budynek do jego obsługi, który swego czasu nosił w służbowych rozkładach jazdy nazwę Łęcza, której nie należy mylić z posterunkiem odstępowym Łęcza (Lunze) istniejącym jeszcze przez kilka lat po wojnie mniej więcej na wysokości ulicy Zimnej. Nie wiemy, czy przed rokiem 1912 we wspomnianym budynku po obsłudze telegrafu optycznego, istniał posterunek odstępowy elektromechaniczny, niewykluczone, że jednak tak było. Na pewno taki posterunek uruchomiono wraz z peronami dla pasażerów i nowym budynkiem z nastawnią i kasą biletową. Prawdopodobnie zaraz po wojnie na posterunku dobudowano tor ochronny i od tego czasu Przylep stał się dodatkowo posterunkiem osłonnym. Tę funkcję pełnił do roku 2012. Zasada jego działania była podobna do funkcji jaką pełnił posterunek odstępowy i osłonny Droszków. Tamten znajdował się podobnie jak Przylep na stromym podjeździe do stacji Zielona Góra. Z tego powodu rozjazd na tor osłonny (łapankowy) znajdował się w torze nr 2 iglicami w kierunku stacji Zielona Góra. Tor łapankowy osłaniał odstęp Przylep - Czerwieńsk przed ewentualnym zbiegnięciem wagonów ze stacji Zielona Góra lub urwaniem się części pociągu znajdującego się na szlaku Zielona Góra - Przylep. Dodajmy tu – pociągu jadącego po torze właściwym dla tego kierunku jazdy. Kozioł oporowy toru osłonnego był usytuowany tuż przed mocno uczęszczaną szosą (droga wojewódzka nr 280 Zielona Góra – Brody) i z tego powodu w regulaminie technicznym tego posterunku istniał zapis, że w przypadku zbiegania wagonów od strony stacji Zielona Góra, po zamknięciu rogatek, należy informować kierowców na przejeździe, żeby odjechali na bezpieczną odległość od kozła oporowego. Historia jednak nie notuje przypadku zbiegnięcia wagonów na ten tor zabezpieczający, choć inne wypadki w Przylepie się zdarzały. Tor został zlikwidowany przy naprawie głównej całego toru nr 2 na szlaku Zielona Góra - Czerwieńsk. Przy tych pracach powstał też nowy peron nr 2. Natomiast nowy peron nr 1 powstał przy analogicznej wymianie toru nr 1 w 2010 roku. Podczas przebudowy posterunku usunięto zależności z urządzeń srk oraz zdemontowano środkową dźwignię zwrotnicową z ławy nastawczej, trasę pędniową oraz naprężacz. Od momentu otwarcia łącznicy nr 436, przystanek Przylep stał się niejako symbolicznym punktem przesiadkowym. Budowa łącznicy pod Czerwieńskiem, choć zapewne potrzebna w opinii pasażerów na trasie Zielona Góra – Poznań – Warszawa, innym spowodowała komplikacje w podróżach. Chodzi tu mianowicie o pasażerów wsiadających w Czerwieńsku oraz pasażerów z odcinka do Czerwieńsk - Rzepin, którzy w Czerwieńsku przesiadali się na pociągi do Poznania. Dotyczy to również oczywiście komunikacji odwrotnej. Wprawdzie w Czerwieńsku i tak głównie wsiadali kolejarze, ale w sumie to też przecież pasażerowie. Chcąc nie chcąc, ponieważ zdecydowana większość pociągów jadących z Zielonej Góry na wschód omija Czerwieńsk, muszą się oni przesiadać. I robią to właśnie na malutkim przystanku Przylep. Do Przylepu mogą dojechać lub wrócić z niego pociągami relacji Zielona Góra – Rzepin, Szczecin, Frankfurt (Oder) i wtedy pojadą na jeden bilet, co jest niemożliwe przynajmniej teoretycznie przez Zieloną Górę gdyż wtedy powtarza się odcinek, co jest niedozwolone w taryfie. A w taryfie pasażerskiej to właśnie Przylep jest węzłem. Do przystanku tego mogą też dojechać autobusem PKS, których jeździ tu bardzo dużo w ramach tzw. „Linii Zielonej”. Sposobów jest wiele, każdy dobry, żeby zacząć podróż w Przylepie. Ponieważ w związku z tym, że nagle liczba pasażerów na tym przystanku z zera do kilku dziennie zwiększyła się o kilkaset procent, to doszło tu zdarzenia prawie, że niemożliwego na polskiej kolei! Okolica dworca została wysprzątana i pięknie wygrabiona, a zamknięta od wielu lat poczekalnia została odmalowana i ponownie otwarta dla pasażerów! Przez spory okres czasu był to jeden z najładniejszych przystanków kolejowych na całej sieci PKP. Do odnowionej poczekalni trzeba dodać fakt, że każdego dnia dyżurni ruchu blokowi grabili teren wokół dworca. Naprawdę sielski był to obrazek, zapewne, lub może nawet lepszy niż z czasów istnienia akcji „Pasażerskie Lato”. Po likwidacji funkcji osłonnej wyposażenie posterunku Przylep stanowiły dwie dźwignie sygnałowe służące do podawania sygnałów na semaforach A i B. Dźwignie te pamiętały czasy semaforów kształtowych, których położenie było podobne do tych obecnych. Po przebudowie zostały przystosowane do podawania sygnałów na semaforach świetlnych. Inne wyposażenie jakie istniało na posterunku to aparat blokowy, pulpit świetlny i nie wiedzieć po co będący jeszcze na wyposażeniu wielokrążek do podnoszenia ciężarów naprężaczy. Była też oczywiście centralka, biurko i krzesło oraz ławka na poczekalni. Nieczynne od lat okienko kasowe służyło za miejsce na kubki i czajnik obsady posterunku. W czasach istnienia kasy biletowej stał przy nim duży ternion do biletów ze sporą jak na rangę przystanku ilością relacji kierunkowych. Dokąd istniały bilety w relacji głównej, nie dowiemy się już nigdy. Nie zachował się niestety wykaz biletów. Pozostałe budynki w Przylepie, to mały kibelek z wyrokiem śmierci, czyli nabazgranym numerem listy wyburzeniowej, podobnie zdewastowany budynek służby drogowej oraz budynek mieszkalny. Jako ciekawostkę warto dodać fakt, że na budynku dworca wisi tablica z nazwą przystanku podpisana nazwiskiem autora tego tekstu. Oryginalna tablica znajduje się w Muzeum Historii Linii Kolejowych. Trafiła tam, gdyż „spadła” z niej nazwa Przylep odsłaniając emaliowaną nazwę Schertendorf. Ostatecznie sielanka skończyła się w zasadzie wraz z początkiem 2017 roku. W dniu 2 stycznia 2017 roku Przylep (105 lat i jeden dzień od otwarcia) przestał być posterunkiem odstepowym. Dźwignie mechaniczne do semaforów świetlnych zostały zdemontowane. Semafory unieważniono i po pewnym czasie zlikwidowano. Ale w budynku przez kolejnych kilka miesięcy pracowali ci sami dyżurni ruchu, którzy pełnili służbę dróżników przejazdowych. Wraz z wiosną zaczęła się przebudowa rogatek przejazdowych na automatyczne. Ostatecznie w maju strażnica przejazdowa nr 161 przestała istnieć. Ludzi przeniesiono gdzie indziej. Meble wywieziono, lub kurzą się w kącie. Poczekalnia siłą rozpędu była czynna jeszcze do wiosny 2018 roku. Teraz wisi tu kłódka. Na razie wokół budynku panuje spokój. Niewykluczone, że jest to spowodowane tym, że miejscowi tak naprawdę nie zdają sobie sprawy z tego, że nikt tu już nie pracuje! Jak to wywęszą zacznie się demolka. Tymczasem w wakacje 2018 roku pojawiły się na peronie dodatkowe tablice z nazwą Zielona Góra Przylep, choć żadnej oficjalnej zmiany nazwy przystanku nie było i raczej nie będzie w najbliższym czasie. ⋘ Sbalit