Po zakończeniu działań wojennych pociągi do Lidzbarka po głównej linii za szybko nie wróciły. Do Czerwonki, czyli de facto do połączenia z resztą świata w kierunku zachodnim (czyli tam, gdzie była już jakaś cywilizacja) można było dojechać dopiero od rozkładu jazdy lato 1950. Do Górowa Iławeckiego pociągi ruszyły od rozkładu zima 1952/53, a od następnego wydania jeszcze dalej na północ, czyli jeszcze bardziej donikąd... do stacji Sągnit.. Tak więc do 1950 roku do Lidzbarka Warmińskiego można było wjechać tylko od strony Bartoszyc. A dziś... dawny pięciokierunkowy węzeł kolejowy to porastająca samosiejkami dziura wewnątrz miasta poprzecinana licznymi dzikimi ścieżkami dla pieszych i takimi samymi drogami dla samochodów, których kierowcy lubią off-road. No i oczywiście wszystko dokumentnie ... ⋙ Rozbalit
Po zakończeniu działań wojennych pociągi do Lidzbarka po głównej linii za szybko nie wróciły. Do Czerwonki, czyli de facto do połączenia z resztą świata w kierunku zachodnim (czyli tam, gdzie była już jakaś cywilizacja) można było dojechać dopiero od rozkładu jazdy lato 1950. Do Górowa Iławeckiego pociągi ruszyły od rozkładu zima 1952/53, a od następnego wydania jeszcze dalej na północ, czyli jeszcze bardziej donikąd... do stacji Sągnit.. Tak więc do 1950 roku do Lidzbarka Warmińskiego można było wjechać tylko od strony Bartoszyc. A dziś... dawny pięciokierunkowy węzeł kolejowy to porastająca samosiejkami dziura wewnątrz miasta poprzecinana licznymi dzikimi ścieżkami dla pieszych i takimi samymi drogami dla samochodów, których kierowcy lubią off-road. No i oczywiście wszystko dokumentnie zaśmiecone plastikiem i szkłem w szczególności. Wylęgarnia meneli i przechowalnia wagarującej młodzieży. Lidzbark Warmiński nie ma się czym chwalić. ⋘ Sbalit